czwartek, 25 listopada 2010

:)

Dziś w trakcie rozmowy o Urzędzie Eric wypalił "You haven't told me what you think of my son!". Ubawiło mnie to troszkę w kontekście mojego wczorajszego wpisu, ale nie dałam nic po sobie poznać i (zgodnie z prawdą) odparłam, że niewiele mogę powiedzieć, bo zamieniliśmy ledwie dwa zdania, ale wydaje się miły, no i niezły z niego przystojniak. W odpowiedzi musiałam wysłuchać kilkuminutowego peanu na cześć Luke'a, który jest bardzo fajny, trochę nieśmiały, ale zyskuje przy bliższym poznaniu, do tego ma wspaniały stosunek do kobiet. Cóż, wychował się z trzema siostrami. Co być może tłumaczy także pewną zniewieściałość. I nadal żałuję, że nie poprosił o mój numer ]:->

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz